Przygoda z Izraelem skończyła się po 20 minutach - tyle trwa przejazd od Egiptu do Jordanii. Po drodze przejeżdżalismy przez Eilat - inny świat, zdecydowanie bardziej europejski.
Kolejna kontrola graniczna i jesteśmy w Królestwie Haszymidzkim, po godzinnym oczekiwaniu wbito nam wizy.
Między czasem zaprzyjaźnił się z nami kot, skubany byle czego nie chciał jeść.
Znowu nowy autokar (granica na piechotę), a w środku, poza naszym przewodnikiem, przewodnik jordański oraz policjant - zaufanie poprzez kontrolę.